piątek, 18 stycznia 2008

PEARL JAM - DO THE EVOLUTION (PL)



Wersja z polskimi napisami.Dziękujemy za podesłanie linka.
Piosenkę dedykujemy ultraliberalnym oszołomom i społecznym darwinistom z UPR oraz ich liderowi Korwinowi Mikke, którzy pełni są zachwytu nad cywilizacyjnym dorobkiem kapitalizmu i kultury Zachodu.Korwin wielokrotnie pochwalał np. wymordowanie Indian przedstawiającąc to jako triumf kapitalistycznego indywidualizmu nad socjalistycznym indiańskim kolektywizmem.
Fanatycy wolnego rynku nie chcą dostrzec tego co w tak prosty sposób pokazuje kreskówkowy teledysk - że osiągnięcia naszej cywilizacji i reprezentujących ją elit ufundowana jest na setkach lat wojen, krwawych podbojów i wyzysku innych społeczeństw, których z pewnością nie powstrzymają mechanizmy rynkowe oraz że rywalizacja prywatnych potęg toczących zazwyczaj bezwzględną walke o zyski i wpływy była na ogół motorem napędowym cywilizacyjnych zbrodni.

4 komentarze:

Anonimowy pisze...

Biedni, indianie kolektywisci wymordowani przez zlych zachodnich indywidualistow. Bardzo modne/popularne w Europie Wschodniej i Srodkowej podejscie. Czy aby nie zapominasz, ze indienie to nie zadne mityczne anioly ale tez Homo sapiens?? Z cala powaga i konsekwencjami tego wyrazenia - zapleczem wspolczucia ale takze niespotykanej nigdzie indziej w przyrodzie wyrafinowanej agresji. Indianie owi na pewno prowadzili wojny z innymi klanami z okolicy, i gdyby mieli srodki tych "kapitalistycznych indywidualistow" nie zawachali by sie ich uzyc - taka jest natura naszego gatunku. Socjalistyczny kolektywizm przewiduje osrodek zcentralizowanej wladzy w postaci wodza?? Zapewne, nie. Wiec skad takie porownanie do indian?? Motory "cywilizacyjnych zbrodni", o ktorych piszesz napedzaly znakomita wiekszosc (jesli nie wszystkie) spolecznosci ludzkich od setek tysiecy lat i nie sa bynajmniej domena aktualnie silniejszych. Czlowiek jest forma wielce plastyczna, wykazuje zachowania od prymitywnych/prostackich po wyrafinowane. Fenotypowa realizacja jego genotypu zalezy od srodowiska, w ktorym sie rozwija. Skoro najlatwiej jest kierowac sie instynktem (a jest nim m.in. i pomoc najblizszemu i agresja wobec nieznanego) a warunki srodowiska sa nieprzyjazne, czlowiek wybierze opcje optymalna, zapewniajaca mu przezycie. Zlupi sasiedni klan bo brakuje mu pozywienia albo kobiet. Gdy warunki bytowe sie polepszaja (zapewniona zywnosc) dalej czlowiek to robi, np. w imie wyzszych wartosci albo checi zyku, lub jeszcze innego powodu. Konflikty miedzyludzkie konczace sie przelewem krwi, dzialaly od zawsze na poziomie lokalnym i wyewoluowaly razem ze spolecznosciami w poziom globalny. Taka jest historia i przyczyna dzisiejszego stanu rzeczy. Konkurencja jest najsilniejsza nie pomiedzy gatunkami, ale osobnikami tego samego gatunku. Mimo tego co wielu twierdzi, jestesmy zwierzetami i podlegamy tym samym mechanizmom co reszta przyrody. Po prostu nasz gatunek odniosl ogromny sukces ekologiczny na skale globalna, co przed nami udalo sie jedynie niektorym bakteriom. Lecz bakterie nie maja tak silnej potrzeby eksterminacji przedstawicieli wlasnego gatunku jak my.
P@tronikus

Anonimowy pisze...

Mam nadzieję, że stanowimy ziarno.

Anonimowy pisze...

"Indianie owi na pewno prowadzili wojny z innymi klanami z okolicy, i gdyby mieli srodki tych "kapitalistycznych indywidualistow" nie zawachali by sie ich uzyc"

Cóż za bzdura - przepraszam za ton, ale kiedy czytam tego rodzaju argumenty oparte na fałszu, krew mnie zalewa.

Spytam: a cóż to środki potrzebne były, aby pacyfikować inne plemiona? A może krzyżowcy mieli jakąś tajną broń o której nie wiem? Nie, nie mieli, dysponowali niemal tak samo prymitywną bronią jak Indianie, zaostrzonymi narzędziami. To samo dotyczyło wielu plemion afrykańskich.

Do eksterminacji jednak nie dochodziło, a te tak zwane wojny między plemienne trudno w ogóle nazywać wojnami, były to raczej konflikty.

Dlaczego nie mordowali całych społeczności, nie próbowali pozbyć się innych szczepów raz na zawsze? Ponieważ ci ludzie, żyjąc w niewielkich grupach po prostu bardzo dobrze się znali. Jak w rodzinie, nie ma problemu, kiedy ktoś z innej rodziny pojedzie na wojnę do Iraku, ale jeśli ma jechać z Twojej a decyzja należy nie do państwa, lecz do rodziny, to nikt w tej rodzinie przy zdrowych zmysłach nie wyśle swoich członków na rzeź, nie wyśle nawet przyjaciół.

I tym były plemiona Indian, zżytymi społecznościami. Niezwykle rzadko kiedy dochodziło do konfliktu pomiędzy dwoma plemionami ktoś ginął, walka kończyła się po zadaniu pierwszych krwawych ran, bo ani jednak strona, ani druga nie chciała tracić ludzi, których znała, których kochała.

Indianie, pomimo, że byli surowi i niewrażliwi na wiele rzeczy, często wręcz bulwersująco barbarzyńscy dla nas - nie mordowali się wzajemnie, nie snuli planów, by pozbyć się innych plemion.

Tragedia zaczęła się tam, gdzie po raz pierwszy ludzkim życiem zaczęli zarządzać ludzie nie znający podwładnych, nie mający z nimi żadnych ludzkich więzi. Być może gdyby Indianie mogli się wysługiwać w swoich drobnych konfliktach innym plemieniem, jakąś zawodową grupą, to nie liczyliby się z życiem nikogo. Liczy się jednak fakt - nie czynili tego.

Wkurza mnie, kiedy ewidentne mordy znajdują usprawiedliwienie. Kiedy ktoś wmawia ludziom, że są potworami, wszędzie i wszyscy i dlatego są skazani na wzajemny holokaust. Że tak powiem, g... prawda. W mojej, dosyć dużej rodzinie nikt nigdy nie miał morderczych zapędów, nikt nigdy nie chciał dominować na innym człowiekiem, nikt nigdy nikogo nie zabił i nigdy byśmy dobrowolnie nie posłali kogoś od nas na wojnę. Nigdy byśmy nie napadli Indian, choćby byli słabi jak dzieci a my byśmy dzięki temu zyskali setki hektarów ziemi.

Naturą niewielkiej liczby ludzi stało się niszczenie innych, bezpardonowe narzucanie własnego chorego sposobu życia i dlatego zawsze im się udaje, bo normalny, zdrowy psychicznie człowiek po prostu nie umie sobie wyobrazić, że takie potwory mogą istnieć, że człowiek naprawdę może mieć tak wypaczone intencje.

Mordercy są mordercami, nic ich nie usprawiedliwia, nie wolno nam pozwolić im się wywinąć, usprawiedliwić.

Herostrates pisze...

Pierwszy wpis to typowy socjaldarwinizm redukujący ludzi do zwierząt.na szczescie mamy coś takiego jak humanizm, oświecenie, instynkty społeczne, rozum, wole i możemy panowac nad własną naturą czy tez tworzyć takie systemy społeczne które będa uprzywilejowwywać jej dobre strony a tłumić te gorsze.