środa, 26 grudnia 2007
STRAJK
Debiut filmowy Sergieja Eisensteina ; w założeniach afabularny składa się z sześciu części. Postacie są tu naszkicowane grubą kreską, podobnie jak w komedii dell'arte; mają oddawać pewne typy (Kapitalista, Robotnik, Szpicel, Matka), a nie charaktery. Jednak bohaterowie to tylko fundament, na którym zbudowana zostaje wizja. Przez długie lata zresztą reżyser odrzucać będzie w teorii i praktyce jednostkowo określonego bohatera. Bowiem o historycznych wydarzeniach, które obrazuje, decydują masy. Odpowiada to koncepcjom pierwszego okresu rewolucyjnej sztuki radzieckiej, awangardzie Meyerholda w teatrze i Majakowskiego w poezji. Podobnie przedstawiany strajk nie jest jednym, konkretnym strajkiem, lecz syntezą walk klasowych rosyjskiego proletariatu w latach 1902-1907. Naczelnym środkiem wyrazu jest w filmie montaż, dla Eisensteina esencja kina, przedmiot jego teoretycznych rozważań i praktycznego zastosowania. Powyższy film stanowi demonstrację tzw. montażu atrakcji: zderzenia efektownych obrazów, budujących napięcie narracyjne. Obecne są również próby późniejszego montażu intelektualnego (zbitka dwóch obrazów rodzi trzecie pojęcie abstrakcyjne); przykładem tego zderzenie obrazu masakry robotników z migawkami z rzeźni. Styl Strajku jest zróżnicowany, burzliwy, rządzony pasją i młodzieńczym entuzjazmem: ustawiczne przeciwstawienia rytmu, nastroju, formy. Karykatura polityczna przeplata się tu z reportażową antologią metod policyjnych, plakat z intymną liryką, epicki tragizm z halucynacyjnym surrealizmem epizodu wtargnięcia konnicy na piętra kamienicy czynszowej, co wygląda jak apokalipsa wg Goyi. Sam Eisenstein niezbyt sobie pózniej cenił to dokonanie, nazwie je efektem "dziecięcej choroby lewicowości. Jednak Strajk nawet jako etiuda, wprawka jest dziełem wielkim i fascynującym; bez wątpienia jest też najbardziej twórczym debiutem realizatorskim w historii kina.
Streik
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz