środa, 26 grudnia 2007

DYSKRETNY UROK BURŻUAZJI



Ambasador południowoamerykańskiego państwa Miranda przybywa ze swoimi francuskimi przyjaciółmi na obiad do państwa Senechal. Łączy ich wspólny interes - przemyt narkotyków w przesyłkach dyplomatycznych. Okazuje się jednak, że obiad nie może się odbyć, gdyż goście przybyli o dzień za wcześnie i pan domu jest nieobecny. Całe towarzystwo udaje się z panią Senechal do restauracji.
Każdy, kto zna twórczość Bunuela, ma swoje ulubione filmy: albo Piękność Dnia albo Viridiane, a większość Anioła Zagłady. Dyskretny Urok Burżuazji to najzabawniejszy z jego filmów. Także okrutny, zwłaszcza pod koniec, gdy realność, a w każdym razie realność bunuelowska - terroryzm, morderstwa, tortury - wyłaniają się z tego, co dotąd wydawało się rozkosznie lekką komedią o grupie ludzi zdecydowanie uroczych i ze świetnymi manierami, którzy z wielu tajemniczych przyczyn (nieobecność gospodarza w domu, brak herbaty w herbaciarni, nagła śmierć restauratora) napotykają nieustanne przygody w swoim poszukiwaniu posiłku. To kino absurdu, kino surrealistyczne; jest eleganckie, pełne seksu i śmieszne. Ale, zgodnie z tradycją Bunuela, także niepokojące i chwilami brutalne, z olśniewającym dowcipem atakujące wyższe sfery, Kościół, absurdy militaryzmu i w poważnej mierze politykę Południowej Ameryki.

reżyseria:Luis Bunuel
Charme discret de la bourgeoise

Brak komentarzy: